Akular i Wino – Etykieta serwisu

1.    Komu najpierw nalewamy wino? Sobie,
swojej połówce, mamusi czy teściowej?

2.    Czy wino może nalewać kobieta, jeżeli towarzystwo jest mieszane,
ale wśród płci brzydkiej nie znajduje się jej osobisty mąż/przyjaciel
osobisty/gospodarz?

3.    Czy ma to w ogóle jakieś znaczenie, kto nalewa wino?

Zacznę od końca tego złożonego pytania. Naturalnie, to ma znaczenie chociaż, bardziej istotne jest to komu się nalewa wina, w pierwszej kolejności, aniżeli kto to robi. Domyślam
się, że pytanie dotyczy sytuacji domowych, a nie biznesowych, bo, w pytaniu podani
są członkowie rodziny i przyjaciele. To nieco zmienia całą sytuację, ale nie
aż na tyle żeby nie można było ustalić pewnego wzorca zachowania. Generalnie
rzecz ujmując, doskonały serwis polega na jak najbardziej możliwej, logicznej
prostocie i ona właśnie gwarantuje, w 99%, podjęcie właściwej decyzji, nawet
jeśli myślisz, że niewiele wiesz na temat poprawnego serwisu. Zatem, do rzeczy:

Na przyjęciu mogą się znajdować następujące grupy ludzi:

Goście Honorowi, Goście, Gospodarze

Najpierw polewamy Gościowi Honorowemu przyjęcia, jeżeli taki istnieje (bez względu na
płeć i wiek; to może być także para gości honorowych, wtedy oczywiście
zaczynamy od kobiety), następnie Kobietom i potem Mężczyznom.

Gospodarze są serwowani na końcu, zawsze! Nawet, jeżeli sami są Gośćmi Honorowymi i nie ma innych osób przewidzianych do serwisu, to uczynią największy honor swoim
gościom wtedy, kiedy samych siebie zaserwują na końcu.

Należy kierować się dyskretną oceną wzrokową i starać się serwować według
starszeństwa. Pamiętaj, nie chodzi o dokładne ustalenie wieku, z jednej strony,
ale też, nie dopytujemy gości w przypadku wątpliwości, z drugiej strony.
Ponieważ, w  Polsce, dużym szacunkiem
darzymy kobiety to, często, pomimo faktu, że jest ona Gospodarzem, serwujemy ją
jako ostatniego gościa żeńskiego, ale przed gośćmi męskimi. To jest błędne
pojęcie szacunku do gości i kobiety, szczególnie przez małżonków i sprawia, że,
w mgnieniu oka, Gospodarz (tu: kobieta) staje się ważniejszy od przybyłego Gościa.
Facet dobrze kombinuje…’koszula bliższa ciału…’, ale przy stole to nie
działa.

Czy wino może nalewać kobieta? Oczywiście, szczególnie wtedy gdy mamy do czynienia z „babskim” wieczorem.

Zwykle, jednak, towarzystwo jest mieszane i wtedy, wszystko zależy od wzajemnej
zażyłości, znajomości i świadomości gości na temat sytuacji panującej u
Gospodarza, w tym wypadku kobiety. Jeżeli wszyscy powszechnie wiedzą, że
Gospodyni żyje samotnie to, automatycznie, przyjmą jej serwis jako rzecz
normalną. Obecna, na przyjęciu, płeć męska może stać się potencjalnym
„polewaczem” ale, to Gospodarz powinien zadbać o to i wiedzieć czy proponując
to Gościowi nie sprawi, że ten poczuje się niezręcznie lub, co jeszcze gorsze,
niezdarnie. Naturalnie, może zapytać, czy dany gość zechciałby pełnić honory
Gospodarza. Warto, taką rolę, powierzyć facetowi, którego się zna, tzw.:
zaufanej osobie, szczególnie, gdy goście są różnego pochodzenia i niezbyt
dobrze znają się wzajemnie. Może się, zdarzyć, że jeszcze przed
rozpoczęciem imprezy znajdzie się Rycerz, który, z szacunku dla Białogłowy,
ogarnie towarzystwo. Wtedy, Gospodyni powinna podziękować Gościowi za chęć
pomocy oraz, oznajmić pozostałym Gościom, że Rycerz przejmuje obowiązki
Polewacza. To miły gest, zarówno w stronę Rycerza, jak i Gości. On poczuje się
świetnie w roli gospodarza, a Ona, jeszcze lepiej w roli gościa. Należy pamiętać,
że Gospodarz jest zawsze odpowiedzialny za atmosferę przyjęcia, bez względu na
to czy jest kobietą czy mężczyzną. Dobrze by było gdyby Gospodyni znała
umiejętności potencjalnego polewacza, gdyż:

Jeżeli facet podejmie się wyzwania to, automatycznie, „staje się” gospodarzem i powinien wiedzieć, że będzie serwowany (przez siebie) jako ostatnia osoba w towarzystwie. Gospodyni zaś, stanie się ostatnią kobietą serwowaną jako Gość. Jeżeli, jednak, nie masz
pewności, że tak się stanie to pomyśl czy nie lepiej zrobić to samemu?

 

No właśnie, a jak się zachować przy serwowaniu Rodzinie? Przecież
wszyscy należą do rodziny?!

Zasada jest bardzo prosta: „CZYM DALEJ TYM BLIŻEJ”.

Członkowie rodziny najbliżsi nam, Gospodarzom, będą serwowani na końcu. Czym dalsi
członkowie, tym pierwej winni być serwowani. Przecież nie chcemy aby pomyśleli,
że przyjechali do nas z daleka i właśnie stamtąd będą serwowani, prawda? Zatem,
jeżeli jesteś kobietą i serwujesz wino to, pierwsza Teściowa, potem Twoja Mama
i potem Twój Mąż. Na końcu Ty. Nawiasem mówiąc, to właściwie On powinien
chwycić za butelkę i obsłużyć swoje kochane kobiety, nie czekając na
zaproszenie. Jeśli tego nie robi to zmień faceta, jeśli jeszcze nie jest za późno,

Pozdrawiam i do poczytania.

15 myśli na temat “Akular i Wino – Etykieta serwisu”

  1. Jasno, przejrzyście;-) Z kobietami to może być różnie, czasem mają własne pojęcie, jak należy je traktować…

    1. spoko, dzięki, to na razie poczatek:-) Mam nadzieję, że bedzie jeszcze dużo ciekawych i kontrowersyjnych wiadomości. No cóż, jeśli zaś chodzi o kobiety… to pewnie jeden z powodów dlaczego Was kochamy:-)))))

      1. Coś mi się nie wydaje, żeby za to, a przynajmniej za to oblicze tegoż, tylko nie pytaj mnie, czego, bo to zbyt skomplikowane, ewentualnie mi wywód wyjdzie, a post nie o kobietach jednak jest;-)

    1. postaram się nabrać nawyku systematyczności i to spowoduje, że namolna cykliczność wykreuje szeroką rzeszę dyskutantów, ekspertów, pasjonatów i ciekawskich:-)). Wykład to szumna nazwa, niech to będzie zbiór myśli poskładanych na tematy egzystencjalne, związane z winem i etykietą serwisu, co Ty na to? :-)) A tak serio, to już się zbieram do kolejnej rundy:-)

      1. Wykład, wykład, a jeżeli do tego podany w ciekawej i lekkostrawnej formie to… tym większe uznanie dla prowadzącego i tym większa frekwencja na wykładach.
        Pozdrawiam,

  2. Tak mi się przypomniało ze spraw chyba podstawowych. Widziałem gdzieś chyba pytanie o tzw „oddychanie” wina przed konsumpcją, upraszam wybaczenia za zastosowane słownictwo bo się na tym nie znam po prostu. Po pierwsze jak powinno się to odbywać zgodnie ze sztuką, kieliszek czy butelka, po drugie jaka jest i czy jest zasada pod kątem gatunku wina, chodzi o czas i ew sposób z zagadnienia pierwszego, no i ewentualne dalsze zagadnienia o których nic nie wiem i o które w związku z tym nie mogę zapytać? Czyli jak to zrobić aby wino ukazało nam pełny zestaw swych walorów?

    1. Hej Vivaldi! zaczynasz galopować:-) to dobrze, aktywność bardzo mnie cieszy, ale te pytania muszę zostawić na osobną notkę, nie jestem teraz w stanie na nie odpowiedzieć bo musiałbym teraz stworzyć osobny artykuł:-)) Ale dzięki, pytania są bardzo istotne i na wielu prezentacjach, które już mam za soba, powtarzały się wielokrotnie. To znaczy, że są nurtujące i wciąż żywe. Pozdrawiam:-)

      1. Ale ja wcale nie galopuję. Po prostu wiedza w narodzie na temat kultury spożycia jest jaka jest niestety i ja osobiście się do tego przyznaję. Dlatego też pytam, zgodnie z prośbą aby podrzucać tematy o których chcielibyśmy posłuchać. Najlepiej od razu zanim koleżanka skleroza się danym tematem zdąży zająć ;o) .

  3. A właśnie tak rzuciło mi się po oczach, interpretacja akapitu zaczynającego się od słów: Należy kierować się dyskretną oceną wzrokową, w konfrontacji z akapitem zaczynającym się tak: Jeżeli facet podejmie się wyzwania to. Rozumiem że sytuacja opisana w pierwszym z nich dotyczy sytuacji gdzie Gospodyni jest Współgospodynią, czyli Gospodarze oboje [ czyli parą ] są obecni na przyjęciu. Czy dobrze to odczytałem?

    1. Generalnie, tak. Ale troche namotałeś:-)) . Ocena wzrokowa dotyczy wszystkich, którym serwujemy i ważna jest owa dyskrecja. Kiedyś miałem taki przypadek, że jeden z moich kelnerów tak się przejął tą analizą wzrokową, że zapomniał o dyskrecji starając się zgadnąć (w trakcie serwisu), która kobieta była starsza, żeby jej polać pierwszej. Obie wyglądały niemal jednakowo młodo, z twarzy. Zawachanie kelnera i znaki zapytania w jego oczach sprawiły, że jedna kobieta zaczęła sprawdzać czy kieliszek jest czysty a druga pokazała mu palcem, w które miejsce należy nalać… a później ja, zabiłem go na zapleczu :-)

      1. Nie o to chodziło, w pierwszym akapicie wydaje mi się że nie jest jasno napisane to o co zapytałem a w obu jest mowa o Gospodyni, przy czym jeśli są obecni oboje [pierwszy wymieniony akapit] to Gospodyni pozostaje gospodynią do samego nalania przedostatniego kieliszka a w drugim jeśli prosi jakiegoś znajomego lub przyjaciela domu to sama awansuje do grona gości i jest serwisowana [co za słowo] jako ostatnia kobieta gość. Czy tak to należy rozumieć?

  4. Nie za ma co:-) Różnica zdań jest zawsze mile widziana i niezwykle inspirująca. Zatem, śmniem twierdzić, że ciąg dalszy zdecydowanie nastąpi i wierzę, że mi wdzięcznie pomożecie. Im więcej będzie pytań tym więcej będzie dobrej zabawy i różnicy zdań:-))

  5. A właśnie, tak mi się przypomniało że chciałem jeszcze zapytać co należy sądzić o winach różowych? Podobno puryści ich nie uznają a mniej ortodoksyjni twierdzą że są bardziej uniwersalne w serwowaniu. Więc jak to jest naprawdę?

Skomentuj Wiwaldi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *