No i jeszcze problem miałam z doborem wina do kolacji wigilijnej. Wiem, że wielu ludzi uważa, że się nie powinno pić, ale przecież po lampce na trawienie można :))) Więc jakie? Czy może lepiej do deseru?
Przeprosić mi wypada wszystkich moich słuchaczy-czytaczy za olbrzymią przerwę w dostawie nowego materiału i, niniejszym, szczerze to czynię. Znów dałem się ponieść pracoholizmowi w innej dziedzinie i … końca nie widać. Ale już jestem i mam nadzieję, że uda mi się zrekompensować nieobecność podjętym dzisiaj tematem. Przyznam szczerze, że był to jedyny temat, który miał, już od początku, swój ‘zaklepany’ termin realizacji. Z racji wiadomych, oczywiście. Dzięki Bogu, Jego Narodzenie nie jest świętem ruchomym więc można spokojnie zaplanować wszystko co jest z nim związane, włączając w to napisanie notki na temat bardzo istotny, czyli…
Jakie wino dobrać do kolacji wigilijnej?
Od razu zaznaczę, że nie zabieram głosu w sprawie obecności alkoholu na stole wigilijnym. Uważam, że jest to głównie sprawa własnego sumienia, tradycji w rodzinie oraz osobista odpowiedzialność za to, aby ten szczególny wieczór nie stracił na jakości. Jeżeli ktoś nie potrafi połączyć wspaniałej uczty z winem i z odpowiednim szacunkiem, należnym Nowonarodzonemu, domownikom i przybyłym gościom, to… żal mi tej osoby. W naszej rodzinie wino jest zawsze ważnym elementem decydującym o przyjemności spożywania posiłków, a w tym szczególnym dniu jest symbolem pokonania trudów całego roku. Jak mawiali starożytni Rzymianie: „Finis Coronat Opus” czyli, „Koniec Wieńczy Dzieło”. Skoro spotykamy się przy tym samym stole, w tym samym składzie to znaczy, że Ten, który narodził się w naszych sercach rok temu, jest z nami także dzisiaj. Dlaczego więc Mu nie podziękować? Jeżeli stać nas na godne obchodzenie własnych urodzin to dlaczego mielibyśmy nie świętować należycie Jego urodzin? A przecież, toast najlepiej jest wznosić dostojnie wyglądającym kielichem z wybornym winem, a nie, ostrym widelcem z kawałkiem ryby lub pieroga na jego końcu, nieprawdaż?:-)
Oprócz oczywistego piękna samego święta, istnieje jeszcze jedno, piękno różnorodności dań jakie mogą znaleźć się w tradycyjnej 12-tce, obecnej na wigilijnym stole. Istnieje oczywiście pewien kanon, ale to nasze tradycje rodzinne z poszczególnych regionów kraju, poprzenoszone do innych zakątków poprzez nowo zakładane rodziny sprawiają, że bogactwo jarskich dań na wigilijnym stole jest nieprzebrane. Łatwo jest ustalić odpowiednie wino do nich wszystkich ale, przecież nikt z nas nie planuje kupna 12 różnych butelek. Umówmy się więc, że dobiorę uniwersalne wina na podstawie tradycji rodziny Dreamu i mojej, wzbogaconej o zasłyszane opcje. Jeżeli macie inne propozycje, podajcie je proszę w komentarzach. Zestaw wygląda tak:
- Opłatek z miodem
- Barszcz czerwony (z buraków!!!, nie z ‘papierka’ lub, uchowaj Boże, z innego koncentratu w kartonie) lub
- Zupa grzybowa
- Uszka (pierożki z nadzieniem cebulowo- grzybowym),
- Pierogi (ruskie, z kapustą i grzybami), kraszone tłuszczem z cebulką
- Ryby w galarecie i pieczone (karp, pstrąg, sandacz, łosoś, węgorz)
- Śledź (w śmietanie, marynowany, w oleju, opiekany- w marynacie)
- Ryba ‘po grecku’
- Groch z kapustą
- Bliny drożdżowe
- Makiełki (biszkopty nasączane mlekiem i przekładane makiem)
- Kutia (parzona pszenica z makiem)
- Kluski z makiem
- Ciasta (makowiec, sernik, piernik)
- Kompot z suszu
Zaraz po opłatku i życzeniach my zaczynamy od ‘czystego’ barszczu czerwonego podawanego z uszkami. To jest nasza oficjalna część kolacji, którą celebrujemy bez udziału wina. Logiczną kontynuacją są oba rodzaje pierogów, świeżo ugotowanych. Potem jest zmiana talerzy i na stole pojawia się także wino. Naturalnie, wybaczamy wszystkim tym, którzy zaczynają od innych potraw ;D
Gdyby chcieć podążać za tym co piszą, o kuchni polskiej, znani w świecie specjaliści od łączenia napojów i potraw, trzeba by było pogodzić się z faktem, że Kolacja Wigilijna to pierwszy dzień Triduum Obżarstwa, które musi skutkować powszechnym pijaństwem. Dlaczego? Otóż, w pojęciu znawców, kuchnia polska jest częścią większej, wschodniej tradycji, w której jednym z głównych składników dań jest kapusta. A jakie wino najlepiej pasuje do dań naszych wschodnich sąsiadów? Château de Vodka! Efektem jest to, że wiele pozycji książkowych podaje, iż do polskich dań najbardziej pasuje wódka i piwo. Jeśli wino, to raczej słabe gatunki a, na pewno, należy unikać win pełnych, o bogatym smaku, np.: Cabernet Sauvignon czy Shiraz. Nic więc dziwnego, że wiele osób przychyla się do tej opinii, a tradycyjna Pasterka często wygląda, jak casting do programu „The Voice of Poland” lub „Mam Talent” przy czym, większość jej uczestników nie ma ani jednego ani drugiego.
Osobiście twierdzę, że czasy ‘takiej’ kuchni już dawno minęły i należałoby zauważyć fakt, że Polacy, coraz śmielej i częściej korzystają z doskonałych przepisów ‘lżejszych’ kuchni. W następnej notce uchylę Wam rąbka tajemnicy naszych dań podawanych w pierwszy i drugi dzień świąt i przedstawię propozycje win, które odbiegają od utartych opinii o naszej kuchni. Ciekaw jestem, jak bardzo odbiegają lub pokrywają się z Waszymi potrawami.
Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw oraz własny pogląd uważam, że do przedstawionych potraw wigilijnych najlepiej wybierać z poniższych pozycji:
Wina Białe:
- Sauvignon Blanc, szczególnie Nowy Świat, najlepiej Nowa Zelandia
- Riesling wytrawny, szczególnie z Alzacji
- Gewürtztraminer wytrawny, niemiecki lub alzacki
- Pinot Grigio
- Chardonnay, Burgundia, Nowy Świat- szczeg. Kalifornia
Wina Różowe:
- White Zinfandel, Kalifornia
Wina Musujące:
- Szampan (nie chodzi o drogie wino, ‘normalne’ ceny też istnieją. Proszę tylko, nie tanie, zwykłe wino musujące)
- Cava (wspaniała alternatywa dla Szampana, z Hiszpanii. Korzystniejsza cenowo i dobrej jakości)
- Prosecco
- Asti Spumante – do deserów
Wina Czerwone:
- Pinot Noir, szczególnie Nowy Świat, Burgundia
- Barbera, Barbaresco, Barolo, Chianti – Włochy
Oczywiście, żadne z tych win nie pasuje do wszystkich potraw jednocześnie. Czasami ktoś nie lubi konkretnych szczepów, krajów lub ma inne ‘alergie’. Moje typy to te wytłuszczone.
Już nie mogę się doczekać 😀
c.d.n.