Jakie wino do Wigilii- ciąg dalszy.

Dlaczego właśnie taki zestaw win zastosowałem? Gotowe potrawy składają się przecież z poszczególnych elementów składowych i to niektóre z nich, nie rzadko, sprawiają, że dobieramy takie wino, a nie inne. Bo są bardzo charakterystyczne smakowo, bo mają bardzo wyraźny aromat, bo pasują do głównego komponentu i tak dalej. Powodów jest wiele. Przyjrzyjmy się więc bliżej naszym potrawom.

Barszcz czerwony i zupa grzybowa to flagowe potrawy. Jak zwykle, są dwie szkoły. Jedna mówi, że do zup nie podaje się wina a druga, że owszem, szczególnie do zup typu ‘krem’. Ja jestem zwolennikiem podawania win do wszystkiego więc niech zupy nie czują się osierocone. Chcę Was namówić do niesamowitego eksperymentu. Może spróbujecie i stanie się to dla Was nowym zwyczajem? Otóż, oprócz lekkiego wina, do zup można podać także wino wzmacniane a konkretnie, wytrawne Sherry. Mały kieliszek typu „copita” wystarczy. Ale to dopiero pierwszy krok. Drugi to „szczypta” tego samego sherry dodana do zupy, już w talerzu. Spróbujcie i napiszcie jak Wam smakowało. A wina lekkie? Obie zupy są bardzo nasycone smakiem i przyprawami i są aromatyczne. Do barszczu można podać Merlota, Sauvignon Blanc lub różowe- White Zinfandel. Zupa grzybowa będzie dobrze smakować z Pinot Noir. Grzyby szczególnie dobrze czują się w towarzystwie Pinot Noir, bez względu na to jak są przygotowane. Ale dobrze im także z winami włoskimi takimi jak Barolo, Barbaresco, Barbera oraz z białym Sauvignon Blanc. Wierzę więc, że nasze pierogi i uszka będą z nimi smakować wybornie. Dla tych, którzy chcieliby zaryzykować coś innego mam kolejną propozycję. Ponieważ pierogi z kapustą i grzybami, ruskie oraz uszka to dania bardzo bogate, z dużą ilością pieprzu, cebuli i grzybów to zachęcam Was do spróbowania wina, którego nie podałem w moim zestawie. Wierzę jednak, że dzięki swojemu unikalnemu charakterowi, ciepłym i aksamitnym smakom, doskonale potrafi zintegrować się za smakami pierogów. Mowa oczywiście o Shiraz/Syrah, najlepiej z Nowego Świata. Spróbujcie. Cebula, nie dość że jest częścią składową farszu to jeszcze dosyć obficie towarzyszy nam na wierzchu i wraz z tłuszczem dodaje odjazdowego smaku. Cebula w tym wydaniu bardzo chętnie ‘poznałaby’ się także z alzackim Rieslingiem, Gewürtztraminerem oraz włoskim Pinot Grigio.

Dania rybne to bardzo duża rodzina. Karp w galarecie to główny jej przedstawiciel. Ponieważ sama galareta jest, smakowo, na pograniczu słodkawej mdłości a, w połączeniu z charakterystycznym smakiem karpia niewiele się zmienia to najlepszym ratunkiem dla całej potrawy jest oczywiście sok z cytryny. A skoro już otrzymamy rześki i konkretny smak ryby to towarzystwo Sauvignon Blanc będzie wręcz idealne. Karp, sandacz, pstrąg, pieczone w pieczarkach to doskonały partner dla Pinot Noir. Wędzony węgorz lub łosoś, z uwagi na swoją tłustość, najlepiej posmakuje z Sauvignon Blanc, którego kwasowość cudownie przełamie ich tłusty charakter. A co zrobić ze śledziem? Oprócz lekkiej wódki (aquavit) i piwa, które są oczywiście najbardziej wskazane (w innych okolicznościach!) proponuję Rieslinga- szczególnie wytrawnego lub Sauvignon Blanc. Kwasowość tych win będzie najlepiej pasować do marynaty śledziowej. Bardzo popularna „Ryba po grecku” to jedna z moich ulubionych potraw. Bardzo aromatyczna, złożona, wieloskładnikowa i dobrze przyprawiona. Atutem jest oczywiście sos pomidorowy, który nadaje cudownej kwasowości, smaku i wraz z pieczoną rybą i olejem otwiera przed nami wiele możliwości wyboru wina, tworząc potrawę odpowiedniej ‘wagi’. Dzięki temu bogactwu można dobrać białe wino: Sauvignon Blanc lub wytrawny Gewürtztraminer a, z czerwonych, Pinot Noir lub włoskie Chianti lub Barbera.

Groch z kapustą to też niezły galimatias przypraw, ciężaru i charakteru całej potrawy. Bogata w przyprawy, zawiesista, raczej ciężka, wymaga czegoś co ‘uniesie’ ten ciężar. Znów, najlepsze byłoby piwo, niezbyt mocne ale jednak. Jeśli wino to proponuję wytrawnego Rieslinga lub Gewürtztraminera, a z czerwonych – Hermitage z Doliny Rodanu.

Bliny drożdżowe to dość delikatne danie, właściwie bezsmakowe gdyby nie fakt, że jest pieczone. Ponieważ głównym składnikiem ciasta są jajka to nie wypada podać nic innego jak wino musujące. Kwas foliowy zawarty w jajkach oraz dwutlenek węgla zawarty w winie musującym to doskonały mariaż. To również główny powód dlaczego najlepszym winem śniadaniowym jest właśnie szampan lub inne wino musujące. Bardziej szczegółowo o szampanach i winach musujących, opowiem Wam przy okazji kolejnej notki, tuż przed Sylwestrem.

Desery to bardzo ważna część kolacji wigilijnej. Powoli opadają już emocje po rozpakowaniu prezentów, leniwie usadowieni w swoich ulubionych fotelach i na kanapach, czekamy aż nam się miejsce zwolni… w brzuchu. Zerkamy w stronę pachnących ciast i nikt nie jest się w stanie ruszyć. Zdarza Wam się coś takiego? Jest wiele win, które znajdują swoje miejsce u boku wspaniałych ciast i deserów. O czym warto pamiętać?  Deser nie powinien być słodszy od wina. Jeśli tak się stanie to wino będzie miało wtedy jeszcze bardziej wytrawny smak. Można cytować wiele win, które nadają się do ciast i deserów ale myślę, że najlepszym wyborem zdaje się być słodkie wino musujące, dlaczego? Z kilku powodów: CO2 pomoże rozładować ’tłok’ w żołądku, jest lekkie i delikatne, a po Pasterce można, dodatkowo wznieść toast za rozpoczęte właśnie Święta Bożego Narodzenia. Ponieważ desery na naszej liście zawierają w sobie dużo maku, orzechów, migdałów, wanilii i rodzynek to alternatywą mogą być także wina wzmacniane, szczególnie słodkie Porto, Madera, Tokaj i Sherry. One również przynoszą ulgę po przejedzeniu.

Bardzo bym chciał usłyszeć Wasze opinie na temat doboru wina do kolacji wigilijnej. Ciekaw jestem ilu z Was już od dawna stosuje podobny wybór i dla ilu taki zestaw to coś nowego. A może ktoś spróbuje zupę z Sherry i będzie wniebowzięty?

Pozdrawiam.

Wino na Wigilię czyli ciąg dalszy pytań Akulara

    No i jeszcze problem miałam z doborem wina do kolacji wigilijnej. Wiem, że wielu ludzi uważa, że się nie powinno pić, ale przecież po lampce na trawienie można :))) Więc jakie? Czy może lepiej do deseru?

 

Przeprosić mi wypada wszystkich moich słuchaczy-czytaczy za olbrzymią przerwę w dostawie nowego materiału i, niniejszym, szczerze to czynię. Znów dałem się ponieść pracoholizmowi w innej dziedzinie i … końca nie widać. Ale już jestem i mam nadzieję, że uda mi się zrekompensować nieobecność podjętym dzisiaj tematem. Przyznam szczerze, że był to jedyny temat, który miał, już od początku, swój ‘zaklepany’ termin realizacji. Z racji wiadomych, oczywiście. Dzięki Bogu, Jego Narodzenie nie jest świętem ruchomym więc można spokojnie zaplanować wszystko co jest z nim związane, włączając w to napisanie notki na temat bardzo istotny, czyli…

Jakie wino dobrać do kolacji wigilijnej?

Od razu zaznaczę, że nie zabieram głosu w sprawie obecności alkoholu na stole wigilijnym. Uważam, że jest to głównie sprawa własnego sumienia, tradycji w rodzinie oraz osobista odpowiedzialność za to, aby ten szczególny wieczór nie stracił na jakości. Jeżeli ktoś nie potrafi połączyć wspaniałej uczty z winem i z odpowiednim szacunkiem, należnym Nowonarodzonemu, domownikom i przybyłym gościom,  to… żal mi tej osoby. W naszej rodzinie wino jest zawsze ważnym elementem decydującym o przyjemności spożywania posiłków, a w tym szczególnym dniu jest symbolem pokonania trudów całego roku. Jak mawiali starożytni Rzymianie: „Finis Coronat Opus” czyli, „Koniec Wieńczy Dzieło”. Skoro spotykamy się przy tym samym stole, w tym samym składzie to znaczy, że Ten, który narodził się w naszych sercach rok temu, jest z nami także dzisiaj. Dlaczego więc Mu nie podziękować? Jeżeli stać nas na godne obchodzenie własnych urodzin to dlaczego mielibyśmy nie świętować należycie Jego urodzin? A przecież, toast najlepiej jest wznosić dostojnie wyglądającym kielichem z wybornym winem, a nie, ostrym widelcem z kawałkiem ryby lub pieroga na jego końcu, nieprawdaż?:-)

Oprócz oczywistego piękna samego święta, istnieje jeszcze jedno, piękno różnorodności dań jakie mogą znaleźć się w tradycyjnej 12-tce, obecnej na wigilijnym stole. Istnieje oczywiście pewien kanon, ale to  nasze tradycje rodzinne z poszczególnych regionów kraju, poprzenoszone do innych zakątków poprzez nowo zakładane rodziny sprawiają, że bogactwo jarskich dań na wigilijnym stole jest nieprzebrane. Łatwo jest ustalić odpowiednie wino do nich wszystkich ale, przecież nikt z nas nie planuje kupna 12 różnych butelek. Umówmy się więc, że dobiorę uniwersalne wina na podstawie tradycji rodziny Dreamu i mojej, wzbogaconej o zasłyszane opcje. Jeżeli macie inne propozycje, podajcie je proszę w komentarzach. Zestaw wygląda tak:

  • Opłatek z miodem
  • Barszcz czerwony (z buraków!!!, nie z ‘papierka’ lub, uchowaj Boże, z innego koncentratu w kartonie) lub
  • Zupa grzybowa
  • Uszka (pierożki z nadzieniem cebulowo- grzybowym),
  • Pierogi (ruskie, z kapustą i grzybami), kraszone tłuszczem z cebulką
  • Ryby w galarecie i pieczone (karp, pstrąg, sandacz, łosoś, węgorz)
  • Śledź (w śmietanie, marynowany, w oleju, opiekany- w marynacie)
  • Ryba ‘po grecku’
  • Groch z kapustą
  • Bliny drożdżowe
  • Makiełki (biszkopty nasączane mlekiem i przekładane makiem)
  • Kutia (parzona pszenica z makiem)
  • Kluski z makiem
  • Ciasta (makowiec, sernik, piernik)
  • Kompot z suszu

Zaraz po opłatku i życzeniach my zaczynamy od ‘czystego’ barszczu czerwonego podawanego z uszkami. To jest nasza oficjalna część kolacji, którą celebrujemy bez udziału wina. Logiczną kontynuacją są oba rodzaje pierogów, świeżo ugotowanych. Potem jest zmiana talerzy i na stole pojawia się także wino. Naturalnie, wybaczamy wszystkim tym, którzy zaczynają od innych  potraw ;D

Gdyby chcieć podążać za tym co piszą, o kuchni polskiej, znani w świecie specjaliści od łączenia napojów i potraw, trzeba by było pogodzić się z faktem, że Kolacja Wigilijna to pierwszy dzień Triduum Obżarstwa, które musi skutkować powszechnym pijaństwem. Dlaczego? Otóż, w pojęciu znawców, kuchnia polska jest częścią większej, wschodniej tradycji, w której jednym z głównych składników dań jest kapusta. A jakie wino najlepiej pasuje do dań naszych wschodnich sąsiadów? Château de Vodka! Efektem jest to, że wiele pozycji książkowych podaje, iż do polskich dań najbardziej pasuje wódka i piwo. Jeśli wino, to raczej słabe gatunki a, na pewno, należy unikać win pełnych, o bogatym smaku, np.: Cabernet Sauvignon czy Shiraz. Nic więc dziwnego, że wiele osób przychyla się do tej opinii, a tradycyjna Pasterka często wygląda, jak casting do programu „The Voice of Poland” lub „Mam Talent” przy czym, większość jej uczestników nie ma ani jednego ani drugiego.

Osobiście twierdzę, że czasy ‘takiej’ kuchni już dawno minęły i należałoby zauważyć fakt, że Polacy, coraz śmielej i częściej korzystają z doskonałych przepisów ‘lżejszych’ kuchni. W następnej notce uchylę Wam rąbka tajemnicy naszych dań podawanych w pierwszy i drugi dzień świąt i przedstawię propozycje win, które odbiegają od utartych opinii o naszej kuchni. Ciekaw jestem, jak bardzo odbiegają lub pokrywają się z Waszymi potrawami.

Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw oraz własny pogląd uważam, że do przedstawionych potraw wigilijnych najlepiej  wybierać z poniższych pozycji:

 

Wina Białe:

  • Sauvignon Blanc, szczególnie Nowy Świat, najlepiej Nowa Zelandia
  • Riesling wytrawny, szczególnie z Alzacji
  • Gewürtztraminer wytrawny, niemiecki lub alzacki
  • Pinot Grigio
  • Chardonnay, Burgundia, Nowy Świat- szczeg. Kalifornia

 

Wina Różowe:

  • White Zinfandel, Kalifornia

 

Wina Musujące:

  • Szampan (nie chodzi o drogie wino, ‘normalne’ ceny też istnieją. Proszę tylko, nie tanie, zwykłe wino musujące)
  • Cava (wspaniała alternatywa dla Szampana, z Hiszpanii. Korzystniejsza cenowo i dobrej jakości)
  • Prosecco
  • Asti Spumante – do deserów

 

Wina Czerwone:

  • Pinot Noir, szczególnie Nowy Świat, Burgundia
  • Barbera, Barbaresco, Barolo, Chianti – Włochy

 

Oczywiście, żadne z tych win nie pasuje do wszystkich potraw jednocześnie. Czasami ktoś nie lubi konkretnych szczepów, krajów lub ma inne ‘alergie’. Moje typy to te wytłuszczone.

 

Już nie mogę się doczekać 😀

c.d.n.